Strony

15.06.2019

Od Shiregt'a - Seria treningowa #1

Spacerowałem przy granicy lasu, podgryzając roślinność. Mój umysł postanowił obrać za dzisiejszy temat dnia Temtsel Dotood i skierował me przemyślenia na ten tor. Miałem lepszą kondycję od większości członków klanu i byłem tego świadom, ale ostatnia porażka w walce z Mivaną, ostatecznie klaczą, dała mi do myślenia. Musiałem poprawić swoje umiejętności, jeżeli chciałem wypaść lepiej na następnych walkach, a także w zbliżających się igrzyskach, jak na władcę przystało.
Skręciłem w prawo, w puszczę. Idąc wolno, rozglądałem się za jakimś konkretnym przedmiotem do ćwiczeń. Przy okazji czasami zrywałem się gwałtownie do przodu i robiłem serię wygięć między drzewami, niekiedy zaliczając bliższe spotkanie z chropowatym pniem. Wreszcie moją uwagę przykuła leżąca pośrodku wykrotu kłoda. Niezarośnięta, a więc jeszcze świeża, niespróchniała, a co za tym idzie - ciężka. Idealna.
Zerwałem dwie długie witki bluszczu i owinąłem je wokół przedmiotu, po czym złapałem je w zęby i zacząłem ciągnąć z całych sił. W pocie czoła przedzierałem się przez las razem z tym bagażem, aż na otwartą przestrzeń. Tam porzuciłem balast i pozwoliłem mięśniom odpocząć, wypijając trochę wody z kałuży.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!