Strony

1.05.2019

Od Mint do Tanga „Miłość to najgorsze co mogło mnie spotkać”


-Żadna dusza Cię nie widziała. No prawie- powiedziałam szeptem, widząc, iż ogier odrobinę się spiął i począł się wycofywać. Zapewne na jego miejscu zareagowałabym tak samo — więc tym samym nie dziwiłam się mu.
-Przepraszam, nie spodziewałem się gości- odparł grzecznie, starając się uśmiechnąć- zapewne na znak tego, iż jest już dobrze. Miałam jednak wrażenie, że ogier w głębi ducha ma po prostu ochotę wybuchnąć i mi przyjebać. Ja za to chciałam pociągnąć odrobinę tę rozmowę, miała potencjał na całkiem nienormalną, ale przyjemną pogadankę. Sama już nie wiedząc, co mam dokładnie robić, odezwałam się odrobinę od niechcenia.
- Ja również... Chyba iż jesteś członkiem Klanu Mroźnej Duszy, wtedy raczej czuj się godnie, przebywając na naszych terenach- mój głos wyrażał czystą beznamiętność.
-Być może- odwrócił głowę, wyglądając, jakby się gdzieś odrobinę spieszył- Cóż... muszę się zbierać- może to nie było zbyt miłe zakończenie tego dialogu, lecz znacznie lepsze niż ciągnięcie tej dyskusji w nieskończoność.
-Bywaj- pozdrowiłam go i machnęłam łbem w jego kierunku. Samiec szybko znikał w bliżej nieznanym mi kierunku, ponieważ poruszał się wyciągniętym galopem.
-Bywaj- usłyszałam jeszcze za sobą, co mnie odrobinę zdziwiło, ponieważ myślałam, iż ogier nic nie odpowie. Lendo, który przez całą rozmowę mnie obserwował, siadł na moim grzbiecie, po czym się odezwał.
-Widać, że mu się podobasz- ocenił- sprawiając, iż tym razem ja się spięłam.
-Nie- odpowiedziałam chłodno i zaczęłam galopować przed siebie, usiłując zrzucić z siebie ptaka. Dziwne uczucie kazało mi nie dopuszczać myśli, że ktoś mógłby się we mnie... Uh, miłość to najgorsze co mogło mnie spotkać.
<Tango? Tak na rozgrzewkę> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!