Strony

12.03.2019

Od Arrow'a do Eriny "Nowa znajomość"

-Coraz bardziej ta zabawa mi się nie podoba!-zawołałem. Nie otrzymałem jednak żadnej odpowiedzi, czego się zresztą spodziewałem. Zarówno Risa jak i Virginia dosłownie rozpłynęły się we mgle i tyle było z naszej zabawy w chowanego. Zawróciłem w stronę klanu, ale tam nie znalazłem ani swojej mamy, ani Zee, z którym chciałem się trochę pobawić. Inne konie zajęte były swoimi sprawami, więc po prostu zawróciłem i oddaliłem się nieco, aby pozwiedzać okolicę. Nie miałem zamiaru odchodzić oczywiście zbyt daleko. Szedłem przed siebie, noga za nogą, a raczej kopyto za kopytem i podziwiałem mijane krajobrazy. Fakt, do podziwiania miałem niewiele, bo wszędzie wokół widać było tylko topniejący śnieg i wszechobecną szarość. Nawet drzew było niewiele, więc nie mogłem podziwiać rozwijających się na nich pączków. W ogóle roślin było jeszcze niestety niewiele. Wtem moim ciałem wstrząsnęła fala dreszczy spowodowana podmuchem chłodniejszego powietrza. Mimowolnie zaskoczyłem i wkrótce moim oczom ukazał się widok na ogromne, zamarznięte jezioro. Co jeszcze dziwniejsze, zauważyłem przy nim jakąś postać. Niewiele myśląc, zacząłem iść w jej stronę, licząc na zawiązanie nowej znajomości. Ów postać musiała mnie usłyszeć, gdyż odwróciła się i rzuciła mi badawcze spojrzenie.
-Kim jesteś?-spytała damskim głosem. Była to zatem klaczka, być może nawet w moim wieku.
-Mam na imię Arrow. Należę do tutejszego klanu-odparłem.
-Tak się składa, że ja też. Ale nigdy dotąd cię nie spotkałam-powiedziała moja rozmówczyni.
-Może dlatego, że tu duży klan? A ty od dawna do niego należysz?-zapytałem, podchodząc powoli do klaczki.
-Właściwie to nie. A tak w ogóle, jestem Erina-odparła moja towarzyszka.
-Erina...ładne imię-powiedziałem i uśmiechnąłem się lekko.
-Dzięki-odparła klaczka, odwzajemniając uśmiech.
-A właściwie to co tutaj robisz?-zapytałem. Teraz już podszedłem do klaczki i stanąłem obok niej.
-Nudziłam się, więc wybrałam się na krótki spacer. Doszłam aż tutaj i teraz w sumie...sprawdzałam grubość lodu. No wiesz, na pierwszy rzut oka wydaje się niesamowicie trwały, jakby to jezioro nigdy nie zamierzało odtajać. Jednak jak tylko postawiłam na nim swoje kopyto, lód od razu zaczął pękać-wyjaśniła klacz.
-Zdradliwa pułapka matki natury-powiedziałem. Następnie postawiłem swoje kopyto na lodzie i przekonałem się, iż słowa Eriny były jak najbardziej prawdziwe. Lód niemal od razu zaczął się kruszyć.
-A może miałabyś ochotę w coś zagrać? Albo gdzieś się przejść?-zasugerowałem po chwili.
<Erina?>

1 komentarz:

  1. Pragniesz Sławy, Bogactwa, Mocy, Bogactwa i wszystkich marzeń
    spełnić się w życiu w mgnieniu oka? czy masz dosyć
    ucisk i chcesz opuścić obecny etap życia? Czy jesteś
    nadchodzący artysta, tancerz, polityk, biznesmen, student itp.? czy chcesz
    być legendą lub ikoną swoich czasów? oferuje Great Illuminati Society
    jesteś życiową szansą spełnienia swoich pragnień.
    Jeśli jesteś zainteresowany, skontaktuj się z nami, aby uzyskać więcej informacji
    bądź w pełni wtajemniczony w iluminatów i uzyskaj wszystko, czego potrzebujesz w życiu.
    E-mail: johnrishgroup@gmail.com
    WhatsApp +2347041743262

    OdpowiedzUsuń

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!