Strony

26.02.2019

Od Mondream do Shiregt'a ,,Zee"

Bolał mnie brzuch. Pdeszła do mnie najnowsza medyczka-Lea. Pomogła mi TO zrobić.
- Gratulacje! To ogierek. - zawołała - Biegnę powiedzieć to władcy! - uśmiechnęłam się do klaczy.
- Świetnie, ale czy musimy go męczyć? Ma bardzo dużo innych i ważniejszych spraw... - powiedziałam. Lea jednak nie słyszała, ponieważ jej już nie było. Nie miałam siły na bieganie za nią. Popatrzyłam na źrebaka.
- Witaj! Jestem twoją mamusią. Nazywam się Mondream. - powiedziałam. Ogierek popatrzył na mnie, po czym zamrugał oczkami.
- A ja... nazywam się... - powiedział ogierek.
- Nazwę cię Zee. Masz imię po swoim pradziadku. - powiedziałam mu. Zee skręcił głowę.
- Z... Z... Zee! Zee! Nazywam się Zee! - powiedział ogierek.
- Zee, może spróbujesz wstać? - spytałam.
- Wstać? A pomożesz mi, mamo Mondream? - spytał mnie Zee. Uśmiechnęłam się do niego.
- Wystarczy ,,mamo". Oczywiście, że ci pomogę! - powiedziałam. Ogierek zaczął wstawać, ja też wstawałam z trudem, ale nie przewracałam się jak Zee.
- Mamo, jak ty to robisz? - spytał mnie.
- No... Tak... po prostu... - odpowiedziałam.
- Eh... Pomogłabyś mi pyskiem? - spytał z uśmiechem.
- No jasne!
- Super!
Schyliłam głowę, i wzięłam go pod brzuch.
- Oh! To łaskocze! - krzyczał ogierek.
Przeprosiłam go, po czym próbowaliśmy dalej. Troszeczkę później w końcu wstał. Wtem zauważyłam, że Shiregt zaczyna się zbliżać.
- Widzisz tego dużego ogiera? To Shiregt, władca naszego klanu. Klanu Mroźnej Duszy! - powiedziałam do Zee.
<Shiregt?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!